sobota, 8 czerwca 2013

#4 Agnes "Fioletowy stwór"

               Gdy tylko przeszłam przez drzwi zamurowało mnie. Wszystko się zmieniło.
- Przepraszam? Jak mam znaleźć taki korytarz…
- Śpieszę się – przerwała mi rudowłosa kobieta i żwawym krokiem oddaliła się.
               Westchnęłam. Byłam niesamowicie głodna, jednak dziwnie było pytać mi o kuchnię. Po chwili jakiś wewnętrzny głos podpowiedział mi, abym skierowała się ku drzwiom po lewej stronie. Tak więc zrobiłam. Wchodząc tam czułam się dosyć niepewnie, ale gdy weszłam do środka zobaczyłam swoją własną kuchnię! Lodówka jak zwykle stała na swoim miejscu, kuchenka, mikrofalówka… Idealnie! Zajrzałam do lodówki z nadzieją, że w środku znajdzie się ostatnio kupiony jogurt lub cokolwiek zjadliwego bez żadnego wysiłku. Ale zastała mnie przykra niespodzianka. W środku nie było żadnych półek, nie wspominając o jedzeniu. Siedział tam tylko fioletowy, niewielkich rozmiarów stwór, który śmiał mi się prosto w twarz.
- Co to ma znaczyć?! Co ty w ogóle robisz w mojej kuchni?! – krzyczałam.
Stwór przestał się śmiać. Spojrzał na mnie przymrużając swoje zielone oczy, które przypominały mi odrobinę oczy Erici.
- To nie jest twoja kuchnia.
Na to nie mogłam mu nic odpowiedzieć. Po prostu zabrakło mi argumentów.
- Brakuje ci argumentów? – zapytał.
- Raczej mi się to nie zdarza – uśmiechnęłam się, na co on ponownie zarechotał. Nie wiedziałam co on widzi w tym zabawnego, ale byłam zbyt zszokowana, by kolejny raz się odezwać. Nie wiedziałam co mam robić, więc odwróciłam się do drzwi.
- Zaczekaj! – Stwór wyszedł z lodówki i podszedł do mnie. Dopiero wtedy zauważyłam jaką nieprzyjemną ma „twarz”. Była szeroka i pomarszczona, nos garbaty, a usta wyglądały jak narysowane starą czerwoną kredką. Mimo to, w jego oczach dostrzegało się coś pięknego, uroczego. – Co się tak gapisz?
- Masz… bardzo… ładne rzęsy – powiedziałam, tak jakbym sama chciała się do tego przekonać, jednak po chwili zdałam sobie sprawę, że taki stwór może nie mieć rzęs. Cóż, moje obawy spełniły się tylko w połowie. Na jednym oku miał rzęsy, ale na drugim już ich nie posiadał. – Dlaczego miałam zaczekać? – zmieniłam temat.
- Przypominasz mi kogoś. Masz może siostrę?
- Owszem. Siostrę bliźniaczkę – Ericę.
Stwór wydał z siebie dźwięk, który brzmiał podobnie do charknięcia.
- To wiele wyjaśnia – oznajmił.
- Ale co takiego wyjaśnia?! Powoli zaczynasz mnie irytować.
- Wielu czarowników twierdzi, że mam irytujący głos. Może jest trochę porównywalny do chrypy, ale ja tam go lubię.
- To naprawdę wspaniałe – przewróciłam oczami. – Powiesz mi wreszcie o co chodzi?!
               Na odpowiedź musiał długo czekać, więc zaczęłam rozmyślać o tym całym świecie. Co teraz będzie z moją normalną szkołą? Z przyjaciółmi? Czy będę mieć czas dla siebie? Czy w ogóle będę mieć czas na spanie?!
- No dobra. Czas na wyjaśnienia. Nie mogę ci, niestety, powiedzieć wszystkiego. Złożyłem przysięgę i muszę was schronić. Ciebie i twoją siostrę, rzecz jasna. Im mniej wiecie, tym lepiej. Tak naprawdę to zastanawiam się jakim cudem jeszcze żyjecie.

- Normalnie nie potrafię w to uwierzyć. Jakiś fioletowy stwór, którego imienia nawet nie znam, próbuje mi wmówić, że powinnam już dawno nie żyć! – krzyknęłam i z trzaskiem drzwi wybiegłam z pomieszczenia.
________________________________________________________________________________
Przepraszam Was za te przerwy między wierszami, ale niestety kiedy je likwiduję wszystko przeskakuje do innej linijki i robi się wielki bałagan. Mam nadzieję, że z kropkami wszystko w porządku, bo w ostatnim rozdziale robiłam trochę błędów, ale na początku pisałam poprawnie, dopiero potem coś namieszałam, więc bardzo Was przepraszam (znowu :P). Ciągle przesadzam z dialogami i ciężko idą mi opisy, dlatego, że nie ustalamy z Olą szczegółów i nie wiem czy ja mam zrobić opis, czy Ola zrobi... To tyle, czekajcie na dalsze przygody Agnes i Erici! :) :>

8 komentarzy:

  1. Widze, ze cos zaczyna sie dziac. Dobrze ze tajemniczosc zostala zachowana. Cieszy mnie ze idziecie w strone bitw czy wojen pomiedzy czarodziejami

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, opowiadanie zaczyna się rozkręcać. Nie dziwi reakcja Agnes, bowiem słowa wypowiedziane przez tego stwora faktycznie brzmią dość absurdalnie. Szkoda tylko, że ta część tak szybko dobiegła końca :( Nie mogę się doczekać następnej. Dzięki za komentarz u mnie, zrobiłem parę zmian, ale o tym napiszę w zakładce spam ;)

    Pozdrawiam, qwerty95 (Bari)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do przerw - blogger robi ostatnimi czasy takie psikusy. Robią się odstępy nie do usunięcia, zmieniają się czcionki, robi się kompletny bałagan - a poprawianie błędów bloggera zabiera dużo czasu i w zawrotnym tempie traci się cierpliwość. Więc spokojnie, przynajmniej ja wiem, o co chodzi i rozumiem.
    Co do opisów - na początku też miałam z tym problem. Ciężko jest stworzyć coś z niczego. To wszystko siedzi gdzieś w głowie, jednak nie sposób ubrać tego w słowa. Moja rada? Przed zasiadaniem do opisów często czytam, lub oglądam jakiś film - to w pewnym sensie oczyszcza mój umysł ze zbędnych myśli. Czytając, dodatkowo wyobraża się sobie miejsce akcji, pobudzając wyobraźnię. A gdy już siadam do pisania, nieodłącznym elementem jest muzyka. Włączam zazwyczaj Evanescence czy Paramore, zamykam na minutę lub dwie oczy, odrzucam wszystkie zbędne myśli, skupiając się na tej jednej rzeczy. Na początku będzie szło z oporami, jednak wystarczy wpaść w rytm.
    Co do samej treści rozdziału, świetny jest ;) Wszystko powoli zaczyna się rozkręcać. Z niecierpliwością wyglądam kolejnego rozdziału ;)

    pozaczasem94.blogspot.com
    niepokorna-alfajiri.blogspot.com - mój nowy blog, również o treści fantasy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, to chyba faktycznie dobry sposób, na pewno wypróbuję w kolejnym rozdziale

      Usuń
  4. zapraszam na konkurs, do wygrania dowolna rzecz z asortymentu goodlookin - w tym kurtki, ramoneski, i inne ubrania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, jesteście niesamowite! Nie mogę się doczekać, co dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe, super! :)

    Kliknęłabyś w BANER SHEINSIDE na moim blogu? Byłabym ogromnie wdzięczna!
    Obserwujemy? Jeśli tak to zrób to pierwsza i poinformuj mnie o tym w komentarzu. :)
    lilianka-blog.blogspot.com
    Follow my blog with Bloglovin







    OdpowiedzUsuń

Za każde miłe słowo, za każdą opinię i za każdą (konstruktywną) krytykę jesteśmy bardzo wdzięczne :)